Areszt dla sprawców alarmu bombowego
Policjanci z Częstochowy zatrzymali dwóch sprawców fałszywego alarmu bombowego. Jak ustalili śledczy, 33-latek poprosił kolegę o przysługę, aby nie musiał zgłaszać się do sądu na rozprawę. 25-letni wspólnik mężczyzny "załatwił sprawę", dzwoniąc do sądu z informacją o podłożonej bombie. W trakcie akcji z sądu ewakuowano około 500 osób. Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Wczoraj decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Grozi im do 8 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 12.00. Na centralę Sądu Rejonowego w Częstochowie zadzwonił mężczyzna, który poinformował o podłożonej w sądzie bombie. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci oraz inne służby ratunkowe. Zanim policyjni pirotechnicy przystąpili do sprawdzania budynku, z jego pomieszczeń ewakuowano około 500 osób.
Alarm okazał się fałszywy, policjanci nie znaleźli materiałów wybuchowych. W tym samym czasie policjanci z Komisariatu I Policji w Częstochowie rozpoczęli poszukiwania sprawcy fałszywego alarmu. Już następnego dnia stróże prawa zatrzymali 33-latka i jego 25-letniego kolegę.
Jak ustalili śledczy, 33-letni mężczyzna chciał uniknąć rozprawy w sądzie. O tej sytuacji powiedział młodszemu koledze, który obiecał załatwić sprawę. Za wiedzą mężczyzny zadzwonił do sądu z wiadomością o podłożonej bombie.
Zebrany przez policjantów i prokuratorów materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyznom zarzutów. Wczoraj decyzją sądu zostali oni tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Grozi im do 8 lat więzienia.
(KWP w Katowicach / mg)