29-latek odpowie za spowodowanie wypadku i nieudzielenie pomocy
Dwoje mieszkańców powiatu kolbuszowskiego zatrzymali policjanci w związku ze śmiertelnym potrąceniem w Wilczej Woli po tym jak 29-letni mężczyzna i 21-letnia kobieta powiadomili pogotowie o wypadku - oboje twierdzili, że zauważyli leżącego w rowie mężczyznę. Jak jednak ustalili policjanci, rowerzystę potrącił mężczyzna wzywający karetkę. Wcześniej jednak, wespół ze swoją znajomą, ukrył samochód, którym kierował i razem z 21-latką zacierali ślady na miejscu tragedii.
Od momentu wypadku funkcjonariusze z kolbuszowskiej komendy pracowali nad ustaleniem sprawcy śmiertelnego potrącenia w Wilczej Woli. Podjęte przez nich działania pozwoliły na ustalenie, że związek z tym tragicznym zdarzeniem mogą mieć osoby, które w piątkowy wieczór wezwały karetkę do leżącego w przydrożnym rowie mężczyzny. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził, że 34-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu stalowowolskiego nie żyje.
Pracujący nad tą sprawą policjanci badali wszystkie okoliczności zdarzenia, sprawdzali drobiazgowo każdy ślad. Starania te doprowadziły do ustalenia, że dwoje mieszkańców powiatu kolbuszowskiego, którzy
poinformowali pogotowie o wypadku, może mieć związek z tym tragicznym zdarzeniem. Jak ustalili policjanci, 29-latek potrącił samochodem rowerzystę. Przerażony zadzwonił do swojej znajomej, która jechała przed nim swoim autem. Kobieta zawróciła. Oboje postanowili ukryć samochód, zatrzeć ślady i dopiero wówczas wezwać pomoc.
Policjanci odnaleźli samochód, którym prawdopodobnie kierował 29-letni sprawca wypadku. Ustalili również, że do wypadku mogło dojść godzinę wcześniej niż faktycznie zgłoszono. Zanim mężczyzna ze swoją znajomą powiadomili pogotowie, ukryli samochód, którym wcześniej mężczyzna potrącił rowerzystę i usiłowali zatrzeć ślady. Następnie wrócili na miejsce innym samochodem, zadzwonili na pogotowie podając informację o wypadku.
29-letni mężczyzna i 21-letnia kobieta zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie. Policjanci zabezpieczyli również samochód osobowy marki Volkswagen, którym prawdopodobnie kierował 29-latek.
Zebrane w tej sprawie przez Policję materiały pozwoliły prokuraturze na przedstawienie zatrzymanym zarzutów. 29-latek odpowie za spowodowanie wypadku oraz nieudzielenia pomocy, natomiast 21-letniej kobiecie zarzucono utrudnianie postępowania karnego poprzez zacieranie śladów. Wobec obojga prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego i zakazu opuszczania kraju, dodatkowo zastosowano poręczenie majątkowe.
Mężczyźnie grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności, kobiecie za poplecznictwo - do 5 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Rzeszowie / mw)