Policjanci zlikwidowali dziuplę samochodową
Kryminalni z Inowrocławia i komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy znaleźli pokaźną kryjówkę z kradzionymi pojazdami. W dziupli znajdowały się nie tylko wysokiej klasy samochody, ale i motocykle. Z policyjnych szacunków wynika, że wartość odzyskanych aut oraz części przekroczyła kilkaset tysięcy złotych. Do wyjaśnienia sprawy zatrzymani zostali dwaj mężczyźni, którzy usłyszeli zarzuty przerabiania numerów i znaków identyfikacyjnych mienia o znacznej wartości, za co może im grozić do 10 lat więzienia.
Jakiś czas temu do policjantów dotarła informacja o kryjówce samochodowej na terenie powiatu inowrocławskiego. W tym zakresie współpracowali jednocześnie kryminalni z trzech komend: powiatowej w Inowrocławiu i Żninie oraz wojewódzkiej w Bydgoszczy. Policjanci namierzali gdzie dokładnie złodzieje ukrywają kradzione samochody. Realizacja sprawy była możliwa w miniony wtorek (29.10.13 r.). Wtedy kryminalni weszli na teren jednej z posesji w gminie Złotniki Kujawskie. Tam w garażach i pomieszczeniach gospodarczych znalezione zostały trzy samochody marki Skoda Octavia, BMW i Ford Transit. Ponadto w pomieszczeniach ukrytych było pięć motocykli: 2 suzuki, 2 kawasaki i yamaha. Z uwagi na pokaźne "zbiory" przestępców, policjanci pracowali przez około dwie doby. Na miejscu kryminalni weryfikowali numery danych pojazdów i szczegółowo sprawdzali skąd pochodzą. Szybko ustalili, że zostały one skradzione w bieżącym roku na terenie Niemiec. Dziupla kryła również liczne części od rozebranych już kompletnie pojazdów. Poddane zostały one oględzinom przez techników kryminalistyki i zabezpieczone.
Do sprawy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn: 36-letniego mieszkańca powiatu inowrocławskiego i 38-letniego żninianina. Obaj trafili do policyjnego aresztu.
Dzisiaj (31.10.2013 r.) zatrzymani usłyszeli zarzuty przerabiania numerów i znaków identyfikacyjnych mienia o znacznej wartości. Młodszemu z mężczyzn postawiono również zarzut paserstwa. Policjanci wnioskują do prokuratora o zastosowanie wobec nich tymczasowych aresztów. Sprawcom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Sprawa jest wielowątkowa i rozwojowa. Już teraz policjanci szacują, że wartość odzyskanych pojazdów i części samochodowych przekroczyła kilkaset tysięcy złotych. W dalszym ciągu sprawdzane są powiązania sprawców.
(KWP w Bydgoszczy / mj)