Policjanci zatrzymali 17-latka, który strzelał z wiatrówki do ludzi
Policjanci w Płocku zatrzymali 17-latka, który z pistoletu pneumatycznego strzelał do kobiety oraz autobusu miejskiego. Zarzucono mu narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grożą mu teraz 3 lata więzienia.
Wczoraj dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Płocku otrzymał zgłoszenie, że z okna jednego z mieszkań przy ul. Gwardii Ludowej ktoś strzela do przechodniów. Po otrzymaniu takiej informacji dyżurny skierował patrol policji we wskazane miejsce. Świadkowie wskazali funkcjonariuszom, z którego mieszkania oddano strzały. Mieszanie było jednak zamknięte i nikt nie otwierał drzwi. Po chwili pojawiła się kobieta, która oświadczyła że jest właścicielką lokalu. Policjantom powiedziała, że nie było jej przez jakiś czas w mieszkaniu, ale przebywał w nim jej 17-letni syn. Następnie wydała policjantom znajdującą się w mieszkaniu wiatrówkę.
Z kobietą telefonicznie skontaktował się jej 17-letni syn, który przyznał się do oddania strzałów. Mężczyzna po powrocie do domu został zatrzymany przez Policję. Jak się okazało, strzelał nie tylko do kobiety, ale też do przejeżdżającego autobusu miejskiego, powodując wybicie bocznej szyby. Cztery dni wcześniej strzelał do okna jednego z mieszkań w bloku powodując wybicie szyb.
17-latek został osadzony w policyjnym areszcie.
Kobieta, do której strzelał zatrzymany, nie doznała żadnych obrażeń ciała, uszkodzona została tylko jej parasolka, którą zasłoniła się przed śrutem.
Za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w kodeksie karnym przewidziana jest kara do 3 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Radomiu / mw)