Okradał bankomaty wpadł na gorącym uczynku
Zamiast serwisować i uzupełniać bankomaty włamywał się do kasetek. Kryminalni ściśle współpracując z dyrekcją jednej z firm ochrony zatrzymali ich pracownika wręcz na gorącym uczynku. Dzięki szybkiemu działaniu policjanci odzyskali część skradzionych pieniędzy. Teraz 38-letniemu bydgoszczaninowi może grozić do 10 lat więzienia.
Dzisiaj (28.11) policjanci z toruńskiej komendy doprowadzili do prokuratury mężczyznę, któremu udowodniono włamania i kradzieże pieniędzy z bankomatów. Kryminalni wpadli na jego trop po zawiadomieniu kierownictwa jednej z firm ochrony, która była odpowiedzialna za uzupełnianie banknotów. Zaniepokojeni brakami w niektórych automatach wypłacających pieniądze, zaalarmowali mundurowych. Funkcjonariusze, którzy zajęli się tą sprawą, jeszcze tego samego dnia po południu, ściśle współpracując z przedstawicielami zgłaszającej firmy i bezpośrednio po uzupełnieniu pieniędzmi zaplombowanej kasetki bankomatowej, zatrzymali jednego z ich pracowników. Okazało się, że podczas serwisowania, w dopiero co uzupełnionym automacie na terenie Torunia, brakuje pewnej kwoty pieniędzy. Mężczyzna, któremu m.in. powierzono uzupełnianie kasetek, znalazł sposób, aby włamywać się do nich i niepostrzeżenie przywłaszczać część pieniędzy, które miał chronić. Policyjni śledczy jak dotąd udowodnili, że w przeszłości do chwili jego zatrzymania w podobny sposób dokonał trzech tego typu kradzieży, czym naraził firmę na poważne straty finansowe.
Funkcjonariusze, podczas przeszukania odzieży oraz jego mieszkania znaleźli i odzyskali znaczną część skradzionych pieniędzy. Teraz 38-letni nieuczciwy pracownik odpowie za włamania, za co oprócz utraty pracy może mu grozić nawet do 10 lat więzienia.
(KWP w Bydgoszczy / mw)