Niedźwiedź utopiony w potoku
Policjanci z Zakopanego wyjaśniają okoliczności nietypowego zdarzenia, którego śmiertelną ofiarą padł… niedźwiedź. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, wczoraj Doliną Chochołowską szła 4- lub 6-osobowa grupa turystów. W pewnym momencie drogę zastąpił jej mały niedźwiedź. Rozszarpał rzucony mu plecak z jedzeniem, potem rzucił się na ludzi. Rozpoczęła się walka.
Na razie nie do końca znany jest przebieg całego zdarzenia. Najprawdopodobniej część turystów uciekła, część walczyła z niedźwiedziem, którego w końcu wciągnięto do potoku i tam utopiono.
Wiadomo na pewno, że wczoraj wieczorem do zakopiańskiego pogotowia zgłosiło się dwóch lekko rannych turystów. To oni opowiedzieli lekarzom o całym zajściu. Po opatrzeniu ran wypuszczono ich. Również wczoraj wieczorem na Policję zadzwoniła kobieta z prośbą, by przestrzec turystów przed niedźwiedziem, który grasuje w Dolinie Chochołowskiej.
Teraz policjanci poszukują wszystkich osób, które brały udział w tym zdarzeniu. Muszą wyjaśnić dokładny jego przebieg. Jeśli okaże się, że turyści nie działali w samoobronie może im grozić kara do dwóch lat pozbawienia wolności.