Nietrzeźwy kierowca zatrzymany po pościgu
Policjant z południowopraskiej komendy zatrzymał po nocnym pościgu prowadzonym najpierw radiowozem, a potem pieszo pijanego kierowcę. Mężczyzna najpierw nie zatrzymał się do kontroli, a potem spowodował kolizję. Jak się okazało, 24-letni Michał S. był poszukiwany m.in. na podstawie 2 listów gończych, podał też fałszywe dane personalne.
Wszystko przebiegało bardzo dynamicznie. Była 2.30 w nocy, funkcjonariusz pełniący nocną służbę w charakterze oficera kontrolnego przejeżdżając ulicami dzielnicy spostrzegł opla astrę, który nie miał włączonych świateł. Postanowił wskazać ten brak kierującemu ze względu na bezpieczeństwo jego i innych uczestników ruchu.
Policjant dał odpowiednie znaki do zatrzymania, ale mężczyzna siedzący za kierownicą samochodu nie reagował, przyspieszył i przejechał przez najbliższe skrzyżowanie na czerwonym świetle. Funkcjonariusz nabrał podejrzeń, że osoby poruszające się oplem mogą mieć na sumieniu jakieś przestępstwo i podjął pościg.
Po chwili uciekający pojazd spowodował kolizję z nadjeżdżającą hondą i zarówno kierowca, jak i pasażer zaczęli uciekać. Funkcjonariusz pomimo kontuzji kolana i uda podjął pościg pieszy za kierowcą. Gonił mężczyznę tak długo, aż w klatce schodowej jednego z budynków na 2. piętrze go zatrzymał.
24-letni Michał S. nie chciał zastosować się do wydawanych poleceń. Był pijany, miał 2 promile alkoholu w organizmie. Jak się okazało po sprawdzeniu danych w policyjnej bazie, wprowadził w błąd policjanta, podając fałszywe dane. A to dlatego, że był poszukiwany 2 listami gończymi i 3 sądowymi zarządzeniami ustalenia miejsca pobytu. Ma do odbycia karę ponad roku pozbawienia wolności.
Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Usłyszał już zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu w warunkach tzw. recydywy, był już dwukrotnie w przeszłości karany za to samo przestępstwo. Za wykroczenia, których się dopuścił policjanci nałożyli na niego mandat karny w wysokości 1000 złotych. Po zakończeniu wszystkich czynności zatrzymany został osadzony w areszcie śledczym, gdzie spędzi najbliższych kilkanaście miesięcy.
Policjant, który podjął i przeprowadził tę interwencję trafił do szpitala, lekarze stwierdzili kontuzję kolana i zerwane powłoki mięśni uda.
(KSP / mj)