Postawił w gotowość wszystkie służby
Informacja o bombie w jednej z toruńskich szkół postawiła w gotowość wszystkie służby ratunkowe. Toruńscy policjanci bardzo szybko ustalili, że za fałszywym alarmem stoi 17-latek z toruńskiej dzielnicy Podgórz. Teraz może mu grozić kara do 8 lat więzienia.
W poniedziałek (16.12) około godz. 10.00. dyżurny toruńskiej policji otrzymał informację o ładunku wybuchowym, który miał być podłożony pod jedną ze szkół przy ul. Paderewskiego w Toruniu. Dyżurny toruńskich stróżów prawa zaalarmował wszystkie służby ratownicze. Na miejsce oprócz policji przyjechały pogotowie ratunkowe, gazowe, energetyczne, straż pożarna. Ewakuowano prawie pół tysiąca uczniów. Na miejsce przybyłą również grupa rozpoznania minersko-pirotechnicznego z toruńskiej komendy oraz przewodnik z psem służbowym wyszkolonym do wykrywania materiałów wybuchowych.
Policjanci przez kilka godzin przeczesywali każde z pomieszczeń, klasy i pokoje znajdujące się w tym budynku. Nie odnaleźli jednak żadnego materiału wybuchowego.
Kryminalni bardzo szybko jednak ustalili, kto jest sprawcą tego fałszywego alarmu. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze zatrzymali 17-latka z Podgórza, który fałszywie zaalarmował służby ratownicze. Okazało się, że do tej szkoły wcześniej chodziła jego 13-letnia dziewczyna.
Dzisiaj (18.12) funkcjonariusze planują doprowadzić nastolatka do toruńskiej prokuratury. Za fałszywe zaalarmowanie służb może mu grozić do 8 lat więzienia.
(KWP w Bydgoszczy / mg)