Oszukała "na krewnego" w Markach, wpadła w Krakowie
Wspólne działania funkcjonariuszy z Komisariatu w Markach i Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie doprowadziły do zatrzymania i przedstawienia zarzutów oszustwa i wyłudzenia pieniędzy 24-latce. Kobieta 10 grudnia br. w Markach, podając się za córkę, a co za tym idzie wprowadzając w błąd, co do swojej tożsamości, wyłudziła od starszej kobiety 22 tys. zł i 550 Euro. Iwona W. już usłyszała zarzuty popełnienia przestępstwa i decyzją prokuratora rejonowego w Wołominie została objęta policyjnym dozorem.
Mimo wielu apeli przekazywanych za pośrednictwem mediów oraz komunikatów policyjnych nadal wiele osób, szczególnie strasznych, pada ofiarą oszustów działających metodą na tzw. krewnego . Tak też było i w tym przypadku. Mieszkanka Marek odebrała telefon, w słuchawce którego usłyszała głos kobiety zwracającej się do niej słowami: „Mamo to ja, nie mogę długo rozmawiać, bo jestem chora, było u mnie pogotowie i dostałam antybiotyk”. Starsza pani od razu pomyślała, że to jej córka. Dalej wszystko potoczyło się standardowo. Kobieta poprosiła o pomoc finansową dla swojej znajomej, która miała poważne problemy i jak oświadczyła pożyczone pieniądze zwróci niezwłocznie. Tak jak w większości podobnych przypadków po gotówkę miała zgłosić się bliska znajoma.
Kobieta przygotowała 22 tys. złotych i 550 Euro. O omówionej godzinie przekazała za pokwitowaniem pieniądze kobiecie, która się po nie zgłosiła. Kilka godzin później zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. Fakt ten zgłosiła policjantom z Marek. Ci, nie tylko szczegółowo przesłuchali poszkodowaną, lecz również z jej pomocą sporządzili portret pamięciowy kobiety odbierającej pieniądze. W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze ustalili, że podejrzana o ten czyn kobieta może przebywać na terenie Krakowa.
Kilka dni temu kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zatrzymali 24-latkę. Kobieta została zatrzymana, po czym przedstawiono jej zarzut doprowadzenia innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem. Decyzją prokuratora rejonowego w Wołominie Iwona W. została objęta też policyjnym dozorem. Za czyn, jakiego się dopuściła, może jej grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności.
(KSP / pt)