Chciał wyskoczyć z okna - uratowali go białostoccy policjanci
Był zdesperowany i chciał wyskoczyć z IV piętra. Twierdził, że to przez zdradę. Dzięki szybkiej i skutecznej interwencji białostockich policjantów sam zszedł z okna i trafił do szpitala.
Wczoraj tuż po godzinie 13.00 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zaalarmowany został o mężczyźnie próbującym popełnić samobójstwo na osiedlu Słoneczny Stok. Pod wskazany adres natychmiast skierowane zostały policyjne patrole. Tam funkcjonariusze Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce, ustalili, że desperat chce wyskoczyć przez okno z IV piętra bloku. 53-latek stojąc na parapecie krzyczał, że jeżeli mundurowi wejdą do klatki, to skoczy. Powodem takiej sytuacji według mężczyzny miała być rzekoma zdrada jego byłej partnerki.
Policjanci zaczęli z nim rozmawiać. Po chwili do funkcjonariuszy starających się uspokoić desperata dołączyli dzielnicowi z III białostockiego komisariatu, którzy dobrze go znali. Jeden z nich szybko nawiązał kontakt z 53-latkiem, który pozwolił mu wejść do pomieszczenia, w którym przebywał. Chwilę później, po krótkiej rozmowie z dzielnicowym, mężczyzna zszedł z parapetu i obaj wyszli z bloku. Następnie desperat trafił do szpitala w Choroszczy.
(KWP w Białymstoku / mg)