Policjanci uratowali życie
12 stycznia policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu czterokrotnie reanimowali 55-letniego mężczyznę, który stracił przytomność przy jednym z kaliskich marketów. Gdyby nie natychmiastowa reakcja funkcjonariuszy i ich profesjonalne przeszkolenie, mogło dojść do tragedii.
Dla asp. Radosława Hofmanna oraz sierż. szt. Roberta Paszczyńskiego z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Kaliszu, 12 stycznia miał być kolejnym dniem codziennej służby na drogach Kalisza. Policjanci rozpoczynając zmianę o godzinie 14:00, nie wiedzieli że za dwie godziny stoczą ciężką walkę o ratowanie ludzkiego życia.
Dyżurny kaliskiej jednostki skierował patrol drogówki w rejon jednego z marketów, gdzie na parkingu doszło do uszkodzenia pojazdu. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że jeden z kierujących w wyniku silnego podmuchu wiatru nie utrzymał drzwi od swojego auta i uderzyły one w zaparkowany obok samochód.
Policjanci wyjaśnili kierującym, że doszło do „szkody parkingowej” i żaden z nich nie zostanie ukarany. Mundurowi poprosili kierowców o stosowne dokumenty i przystąpili do sporządzenia dokumentacji dla ubezpieczyciela. W trakcie spisywania danych, 55-letni mieszkaniec Sieradza poinformował funkcjonariuszy, że źle się czuje i chce wysiąść z radiowozu.
Później wszystko potoczyło się już bardzo szybko. Mężczyzna stracił przytomność. Nie było wyczuwalne tętno ani oddech. Policjanci rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową, która przyniosła pozytywny efekt. Niestety po chwili u mężczyzny ponownie ustały funkcje życiowe. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia i przekazania chorego ratownikom medycznym, policjanci reanimowali 55-latka jeszcze trzykrotnie.
Mieszkaniec Sieradza został przewieziony do kaliskiego szpitala, gdzie przebywa pod opieką specjalistów. Według lekarzy, gdyby nie natychmiastowa i fachowa pomoc policjantów, mężczyzna najprawdopodobniej by zmarł.
(KWP w Poznaniu / pt)