Chciał rozjechać policjanta
Do aresztu trafił 30-letni Michał C. Nietrzeźwy kierowca osobowego renault najpierw chciał rozjechał policjanta, a później podjął niebezpieczną ucieczkę. Ścinał zakręty, jechał lewym pasem jezdni z bardzo dużą prędkością, nie reagując na sygnały policjantów, którzy chcieli wyłączyć z ruchu niebezpiecznego kierowcę. Podróż zakończył w przydrożnym rowie. Badanie wykazało, że kierowca miał 2 promile alkoholu w organizmie.
Wczoraj około godziny 18.20 w miejscowości Troszkowo koło Bisztynka policjanci z bartoszyckiej drogówki kontrolowali ruch drogowy. W pewnym momencie podjechała do nich kobieta i powiedziała, że kilkaset metrów za nią jedzie renault megane. Kierowca porusza się pod drodze tak jakby był pijany. Chwilę późnej na horyzoncie pojawił się wskazany samochód. Policjant podał sygnały do zatrzymania. Kierowca najpierw zjechał na pobocze. Stanął za tyłem kontrolowanej już przez policjantów ciężarówki i wyłączył silnik. Kiedy jednak funkcjonariusz podchodził do niego, uruchomił auto, skręcił koła i - próbując potrącić policjanta - podjął ucieczkę w kierunku Biskupca. Funkcjonariusz zdołał odskoczyć.
Policjanci natychmiast podjęli pościg za osobowym renault. Z relacji funkcjonariuszy wynika, że kierowca jechał bardzo niebezpiecznie, rozwijając duże prędkości, ścinał zakręty oraz zjeżdżał na lewy pas jezdni. Oficer dyżurny poprosił o pomoc biskupieckich policjantów, którzy mieli wyjechać naprzeciw piratowi drogowemu. Po kilkunastu kilometrach 30-letni Michał C. zakończył podróż w przydrożnym rowie w miejscowości Czerwonka koło Biskupca. Chwilę później załoga ratownictwa medycznego w asyście policjantów wyjęła agresywnego 30-latka z uszkodzonego samochodu. Nic mu się nie stało. Badanie policyjnym alkotestem wykazało, że miał 2 promile alkoholu w organizmie.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, auto natomiast na parking strzeżony. Po wytrzeźwieniu Michał C. usłyszy zarzuty kierowania samochodem pod wpływem alkoholu, spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz usiłowanie naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.
(KWP w Olsztynie / mg)