Usłyszeli zarzuty rozboju
Policjanci z Łodzi zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o rozbój na pracownicy salonu gier. Obaj w przeszłości byli już wielokrotnie notowani. Grożą im kary do 15 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło 23 marca 2014 roku. Wówczas około godziny 23:30 do jednego z salonów gier w centrum Łodzi wszedł mężczyzna, który od razu skierował się do pracownicy stojącej za kontuarem. Napastnik najpierw prysnął gazem w kierunku ekspedientki, a następnie uderzył ją kilkakrotnie i wyrwał stojącą za ladą kasetkę z pieniędzmi. Kiedy kobieta zorientowała się, do czego doszło, sprawcy nie było już w lokalu.
Na miejscu pojawili się policjanci, którzy wnikliwie przeanalizowali przebieg całego zdarzenia. Ich ustalenia pozwoliły wytypować potencjalnego sprawcę, który został zatrzymany 29 marca, około godziny 14:00, u zbiegu ulic Sienkiewicza i Narutowicza. Zupełnie nie spodziewał się interwencji funkcjonariuszy. Kompletnie zaskoczony nie stawiał jednak oporu przy zatrzymaniu.
45-latek trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał prokuratorskie zarzuty rozboju i został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Na tym jednak funkcjonariusze nie poprzestali. Z ich ustaleń wynikało bowiem, że aresztowany mężczyzna był tylko wykonawcą przestępstwa, natomiast jego inicjatorem - ktoś zupełnie inny. Funkcjonariusze dotarli do typowanego „mózgu” wspomnianego przedsięwzięcia 31 marca 2014 roku. 29-latek został zatrzymany w jednym z mieszkań przy ulicy Piotrkowskiej.
Z zebranego materiału dowodowego wynikało, że inicjator przestępczego procederu był wielokrotnym klientem wspomnianego salonu i dokładnie wiedział, gdzie obsługa trzyma kasetkę z pieniędzmi. Swoimi spostrzeżeniami podzielił się ze wspólnikiem, który przeprowadził napad.
Mężczyznom mogą grozić kary do 15 lat pozbawienia wolności. Niewykluczone, że prokurator wystąpi również z wnioskiem o najsurowszy środek zapobiegawczy wobec drugiego z zatrzymanych.
(KWP w Łodzi / mg)