Wymuszał pieniądze – trafił do aresztu
Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komisariatu Policji Poznań – Stare Miasto zatrzymali 30-letniego mężczyznę, który zastraszał napotkanych ludzi i wymuszał od nich pieniądze. Swoje ofiary informował, że przeszkodziły mu w transakcji narkotykowej i żądał za to zadośćuczynienia. Mężczyzna po usłyszeniu zarzutów rozboju został aresztowany. Policjanci szacują, że pokrzywdzonych przez niego osób może być więcej.
Sposób działania sprawcy w każdym przypadku mógł wyglądać podobnie. Mężczyzna najpierw pod byle pretekstem zaczepiał napotkaną osobę i w ten sposób sądował czy dobrze wytypował przyszłą ofiarę. Wszystko zależało od reakcji na jego agresywne zaczepki. Gdy trafiał na wystraszone lub niezbyt pewne siebie osoby kontynuował rozmowę. Informował napotkanego, że właśnie przez jego obecność w danym miejscu nie sfinalizował umówionej transakcji narkotykowej na dużą kwotę. Od rozmówcy żądał rekompensaty za poniesioną stratę informując jednocześnie, że nie jest sam; w pobliżu znajdują się osoby, które go obserwują, wśród nich jest jego szef, który w każdej chwili może pobić „winnego” nieudanej transakcji. Zaznaczał, że sam jest „w porządku” i nie chce nikomu robić problemu. Tłumaczył, że rekompensata to konieczność. Pytał o posiadane pieniądze i karty bankomatowe. Jeśli ilość gotówki była za mała – szedł z napotkaną osobą do bankomatu, gdzie podejmowano pieniądze. W czasie rozmowy opowiadał o sobie, zastraszał i jednocześnie proponował zrobienie tatuażu.
Pierwszą informację o popełnionym w ten sposób przestępstwie policjanci z Komisariatu na Starym Mieście otrzymali pod koniec stycznia br. Sprawą od razu zajęli się funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego, którzy szybko ustalili i zatrzymali sprawcę rozboju. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec Poznania. Mężczyzna usłyszał zarzuty i przyznał się do popełnienia przestępstwa. Nie wyciągnął z tego żadnych wniosków, gdyż kolejni dwaj pokrzywdzeni zgłosili się do policjantów w marcu i na początku kwietnia br.
4 kwietnia br. mężczyzna ponownie został zatrzymany. Po usłyszeniu kolejnych zarzutów na wniosek policji i prokuratury został aresztowany na 3 miesiące. Zajmujący się ta sprawą policjanci są pewni, że pokrzywdzonych przez niego osób może być więcej, lecz nie wszystkie zgłosiły się do komisariatu.
(KWP w Poznaniu / mw)