Dogonili włamywacza
Policjanci ze stołecznej drogówki złapali po pościgu złodzieja, który włamał się do kontenera na budowie w Wilanowie. Wczoraj wczesnym popołudniem patrol ruchu drogowego ruszył na pomoc grupie ludzi biegnących za młodym mężczyzną i krzyczących „Łapać złodzieja”. Już po chwili w ręce Policji wpadł 28 - letni Krzysztof L.
Odpowiedź na pytanie „Co robi policjant ruchu drogowego?” zazwyczaj brzmi bardzo podobnie – patroluje ulice kontrolując samochody i prędkość, z jaką się poruszają, łapie pijanych kierowców, kieruje ruchem i nakłada mandaty. Praktyka pokazuje, że funkcjonariusze drogówki poza typowymi zadaniami związanymi z bezpieczeństwem ruchu drogowego, mają do czynienia również z wydarzeniami zupełnie innego rodzaju. Wczoraj, wczesnym popołudniem policjanci ze stołecznej drogówki patrolowali Wilanów. Przejeżdżając ulicą Przyczółkową zauważyli biegnącą w kierunku pobliskich łąk grupę ludzi w roboczych kombinezonach. Jeden z nich na widok radiowozu krzyknął „Złodziej! Łapać złodzieja!” i ostrzegł, że sprawca ma przy sobie nóż. Policjanci szybko ocenili sytuację. Radiowóz zawrócił, aby przeciąć uciekającemu drogę. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów funkcjonariusze zatrzymali samochód. Złodziej kierował się w stronę okolicznych bagien. Mundurowi ruszyli za nim pieszo. Po kilku minutach złodziej widząc, że nie ma szans na ucieczkę zatrzymał się i położył na ziemi. Po chwili na rękach Krzysztofa L. zatrzasnęły się kajdanki. Policjanci ustalili, że 28-latek włamał się do kontenera, który służył budowlańcom za szatnię. Mężczyzna przeciął zamontowane w oknie kraty, a następnie wszedł do środka kradnąc pozostawione w ubraniach pieniądze, karty bankowe i telefon komórkowy. Przy zatrzymanym mundurowi zabezpieczyli plecak, w którym były nożyce do cięcia metalu, śrubokręt, nóż i czarne skórzane rękawice. Krzysztof L. trafił do wilanowskiego komisariatu. Będzie odpowiadał za kradzież z włamaniem. Śledczy wystąpią dzisiaj do sądu o jego tymczasowe aresztowanie. Policjanci drogówki po sporządzeniu niezbędnej dokumentacji powrócili do dalszego patrolowania ulic.