Domowy arsenał
Minę, granaty, części do zapalników i amunicję przechowywał w domu mieszkaniec jednej z wsi koło Zambrowa. W trakcie zatrzymania okazało się, że miał ponad 4 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Wczoraj po południu policjanci z Zambrowa zostali wezwani na interwencję domową w Woli Zambrowskiej. Ze zgłoszenia wynikało, że 44-letni, nietrzeźwy mężczyzna awanturuje się z domownikami. Gdy na miejsce przyjechali policjanci jego matka pokazała im nietypowe przedmioty gromadzone przez syna w mieszkaniu. Okazało się, że są to granaty typu F1. Funkcjonariusze natychmiast wezwali policyjnych pirotechników z psem wyszkolonym do wyszukiwania materiałów wybuchowych. Po przeszukaniu całego gospodarstwa odnaleźli oni dalszą część śmiercionośnej kolekcji, którą 44-latek ukrył w szafie w mieszkaniu. Było tam: kilka słoików z zapalnikami i częściami do ich konstrukcji, parę sztuk amunicji i mina przeciwpiechotna. Cały niebezpieczny arsenał został zabezpieczony, a jego pijany właściciel trafił do policyjnej izby zatrzymań. Badanie alkomatem wykazało ponad 4 promile alkoholu w wydychanym przez niego powietrzu. Prowadzący w tej sprawie postępowanie policjanci z Zambrowa z pewnością wyjaśnią kiedy i w jakich okolicznościach 44-latek wszedł w posiadanie zatrzymanych przedmiotów. Za ich posiadanie bez wymaganego zezwolenia kodeks karny przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.