Szpitalny złodziej zatrzymany
Kilkadziesiąt kradzieży w szpitalach na terenie całej Warszawy ma na swoim koncie zatrzymany przez policjantów Bartłomiej K. 24 letni złodziej wpadł, gdy funkcjonariusze zobaczyli, jak wyrzuca do kosza "wyczyszczony" z pieniędzy portfel. Mężczyzna trafił prosto za kratki policyjnej celi.
Wczoraj kilka minut po 15:00 policjanci wracali z zatrzymanym do komendy. Gdy wyjechali z izby wytrzeźwień i zatrzymali się na światłach koło Ronda Dmowskiego zobaczyli młodego człowieka. Chłopak rozglądał się bardzo nerwowo i dziwnie się zachowywał. Po chwili wyciągnął z kieszeni czarny portfel i…wyrzucił go do kosza! Mundurowi wiedzieli już, że mają do czynienia ze złodziejem, który właśnie dokonał kradzieży i chce się pozbyć niepotrzebnych łupów. Natychmiast wkroczyli do akcji i zatrzymali 24 letniego Bartłomieja K.
Złodziej trafił do komendy i tam został przesłuchany. Jak się okazało od roku okrada on szpitale na terenie całej Warszawy. Jego łupem padają przeważnie telefony komórkowe, portfele, ale także laptopy i inne cenne rzeczy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna dokonał kilkudziesięciu kradzieży. Na "robotę" chodził 3 razy w tygodniu, zabierał rzeczy pozostawione w salach lub wchodził do pomieszczeń, gdy ktoś spał. Skradzione przedmioty sprzedawał, a pieniądze przeznaczał na narkotyki i bieżące potrzeby. W ten sposób zarabiał na życie.
Bartłomiej K. jest znany policjantom. Mężczyzna był wielokrotnie notowany za kradzieże. W 2001 i w 2002 roku dostał zarzuty kradzieży, teraz znów usłyszy podobne zarzuty od dochodzeniowców z Ochoty. O dalszym losie złodzieja zadecyduje sąd.