Zatrzymany nietrzeźwy kierowca ciężarówki
Miał ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie i jechał po autostradzie ciężarówką wyładowaną drzewem. Dalszą jazdę udaremnili mu inni kierowcy, którzy zabrali mu kluczyki i wezwali Policję. Za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu kodeks karny przewiduje karę do dwóch lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
Do zdarzenia doszło w środę 21 maja 2014 roku o godz. 14.00 na autostradzie w rejonie Chociszewa. Dyżurny międzyrzeckiej jednostki został poinformowany o ujęciu przez innych użytkowników drogi kierowcy ciężarówki, który najprawdopodobniej jest nietrzeźwy. Policjanci jadący na miejsce, zauważyli uszkodzone metalowe bariery ochronne na terenie autostrady. Natomiast na miejscu zastali śpiącego kierowcę ciężarówki. Mieli trudności z dobudzeniem go.
Świadkowie zdarzenia poinformowali policjantów, że zauważyli wjeżdżającą na teren parkingu ciężarówkę. Zwrócili na nią uwagę ponieważ kierowca próbował zaparkować, jednak pomimo podejmowania wielu prób nie udawało mu się to. Kierowcy przyglądając się wyczynom kierowcy, nabrali podejrzeń, że może on być nietrzeźwy, dlatego postanowili zabrać mu kluczyki. Po otwarciu kabiny okazało się, że jest kompletnie pijany.
Policjanci podczas wykonywania czynności z kierowcą ciężarówki mieli problem z nawiązaniem z nim kontaktu, nie mógł utrzymać się na nogach. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony policyjnym areszcie. Policjanci przedstawili mu zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co kodeks karny przewiduje karę do dwóch lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów. 51-letni obywatel Litwy odpowie również za spowodowanie kolizji, gdyż podczas parkowania uszkodził inny pojazd oraz wcześniej bariery ochronne na autostradzie.
W tym przypadku, dzięki czujności i szybkiej interwencji innych kierowców nie doszło do tragedii. Ciężarówka z ogromnym ładunkiem prowadzona przez kompletnie pijanego kierowcę zagrażała użytkownikom drogi i gdyby nie reakcja kierowców mogłoby dojść do nieszczęścia.
(KWP w Gorzowie Wlkp. / mj)