Plantacja konopi indyjskich zlikwidowana
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy tydzień wcześniej ukradli mercedesa. Co więcej, w budynku, w którym policjanci zatrzymali złodziei, znajdowała się uprawa marihuany. Funkcjonariusze zabezpieczyli prawie 100 sadzonek konopi indyjskich oraz profesjonalny sprzęt do ich uprawy.
11 grudnia policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży mercedesa z terenu gminy Kłodawa. Od tego momentu funkcjonariusze wydziału kryminalnego z Koła i Kłodawy rozpoczęli poszukiwania sprawców kradzieży auta. Efektem ich pracy było wytypowanie potencjalnych sprawców.
16 grudnia policjanci zatrzymali podejrzewanych mężczyzn w niezamieszkałym domku letniskowym na terenie gminy Kłodawa. Biorący w zatrzymaniu funkcjonariusze w budynku odnaleźli nie tylko sprawców kradzieży auta, ale także ujawnili profesjonalną linię produkcyjną marihuany.
W piwnicy domku letniskowego jeden z mężczyzn, 35-letni mieszkaniec Kłodawy, zorganizował uprawę marihuany. Policjanci zabezpieczyli około 100 doniczek z sadzonkami konopi indyjskich, nawóz roślinny, lampy służące do nagrzewania roślin, przetwornice prądu, grzejniki elektryczne oraz instrukcje i wskazówki dotyczące uprawy konopi.
Okazało się również, że 35-latek do uprawy roślin używał energii elektrycznej, za którą nie płacił. Wykorzystując nielegalne przyłącze, kradł prąd, zasilając w ten sposób urządzenia służące do pielęgnacji konopi. Kryminalni ustalili ponadto, że jego 29-letni kolega powinien przebywać w zakładzie karnym, do którego nie powrócił z przepustki prawie dwa miesiące temu. Mężczyzna odsiadywał wyrok czterech lat więzienia między innymi za rozboje.
Zatrzymani wielokrotnie łamali prawo. Na wniosek policji i prokuratury 35-latek trafił na trzy miesiące do aresztu, natomiast jego kompan został przetransportowany do zakładu karnego, do którego nie chciał powrócić. Śledczy przedstawili im zarzuty kradzieży samochodu, uprawy konopi indyjskich oraz kradzieży prądu. Za te przestępstwa mogą spędzić nawet 10 lat w więzieniu
(KWP w Poznaniu / mg)