Odpowiedź na publikację Gazety Wyborczej
W związku z artykułem opublikowanym dziś na łamach Gazety Wyborczej pt: "PO na Policji" Komenda Główna Policji uściśla niektóre informacje zawarte w tym artykule.
1. Opisywane przesłuchania osób, będących – jak wynika z relacji Gazety – działaczami z PO, w Komendzie Rejonowej Policji na warszawskim Śródmieściu odbywają się w ramach czynności zleconych przez Prokuraturę Okręgową, która prowadzi postępowanie w tej sprawie. Prokuratorzy prowadzący to śledztwo przesłali policjantom listę osób, które funkcjonariusze zobowiązani są przesłuchać oraz listę pytań, które należy tym osobom zadać. Prokuratura w oparciu o przepisy kodeksu postępowania karnego (art. 15 § 1) ma prawo zlecać policji wykonywanie określonych czynności, a policja ma obowiązek takie polecenie wykonać.
2. Opisywana w "Gazecie Wyborczej" sprawa z Lublina nie jest prowadzona w ramach tego samego postępowania, co sprawa opisana powyżej. W tym przypadku, do policji najpierw dotarła informacja operacyjna, anonimowa o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa, a następnie zgłosiła się do tamtejszej policji osoba potwierdzająca takie podejrzenie. Policjanci mają obowiązek sprawdzenia każdej tego rodzaju informacji, dlatego też w tym przypadku przeprowadzono czynności sprawdzające, w niezbędnym zakresie. W ich trakcie przesłuchano łącznie 4 osoby a następnie zebrany materiał przesłano do Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie, celem podjęcia dalszych decyzji w tej sprawie. Warto podkreślić, że policjanci nie mieli jakiegokolwiek wpływu na czas zgłoszenia organom ścigania informacji, zarówno tej anonimowej, jak i przedstawionej przez konkretną osobę, o możliwości popełnienia przestępstwa. Ponadto wszystkie przesłuchania i rozpytania w tej sprawie odbyły się w siedzibie wydziału ds. korupcji KWP w Lublinie, nie zaś w prywatnych mieszkaniach lub firmach jak sugerowano w artykule. Także, wbrew temu co zamieszczono w gazecie, nikt z funkcjonariuszy nie prosił, o informacje kogokolwiek pomawiające.