Wydumana afera w "Gazecie Polskiej Codziennie" - sprostowanie do artykułu „Wielkie afery w policji”
Sz. Pan
Tomasz Sakiewicz
Redaktor Naczelny
„Gazeta Polska Codziennie”
Szanowny Panie Redaktorze
25.02.2013 w „Gazecie Polskiej Codziennie” ukazał się artykuł Wojciecha Muchy „Wielkie afery w policji”. Niestety tekst zawiera wiele nieprawdziwych twierdzeń, które wprowadzają w błąd czytelnika, a jego tezy zostały oparte na niesprawdzonych i nierzetelnych informacjach. Trzeba podkreślić, że wątki, które poruszono w tekście, były już wielokrotnie wyjaśniane, m.in. w informacji „Nie mamy nic do ukrycia”, zamieszczonej 16 stycznia 2013 r. na portalu policja.pl, której treść doskonale znał autor artykułu. Dziwi też fakt, że – pisząc artykuł – pan Wojciech Mucha nie uwzględnił przesłanych mu przeze mnie odpowiedzi, w których jednoznacznie odnoszę się do podnoszonych przez niego kwestii.
Mając to na uwadze, na podstawie art. 31a pkt 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo Prasowe (Dz.U. nr 5, poz. 24 z późn. zm.), proszę o zamieszczenie sprostowania nieprawdziwych i wprowadzających czytelników w błąd informacji.
SPROSTOWANIE
W artykule Wojciecha Muchy „Wielkie afery w policji” („Gazeta Polska Codziennie”, 25.02.2013), znalazły się nieprawdziwe twierdzenia wprowadzające w błąd czytelnika, które są oparte na niesprawdzonych i nierzetelnych informacjach:
1. Nie jest prawdą, że komendant rzeszowskiej policji wraz z komendantem głównym policji gościli w Zakopanem na zaproszenie marszałka i wojewody małopolskiego. W rzeczywistości komendanci brali udział w rocznej naradzie służbowej policji, która odbyła się w dnia 9-11 stycznia 2013 r. Spotkanie kadry kierowniczej miało charakter służbowy i dotyczyło podsumowania działań Policji za rok 2012 (służby prewencyjnej, kryminalnej, logistycznej) i nakreślenia priorytetowych przedsięwzięć Policji na rok 2013. Miejscem narady był ośrodek policyjny „Dafne” w Zakopanem. To tam przez dwa dni zakwaterowani byli uczestnicy narady, tam też się stołowali.
2. Nie jest prawdą, że komendant rzeszowskiej policji „brał udział m.in. w kuligu i imprezie zorganizowanej w pensjonacie należącym do Andrzeja Guta-Mostowego”. Kierownictwo policji uczestniczyło w uroczystej kolacji, która miała miejsce 10 stycznia br. – odbyła się ona na zaproszenie marszałka województwa małopolskiego. Komendant rzeszowskiej policji nie brał udziału w tym spotkaniu, ponieważ otrzymał od komendanta głównego policji polecenie powrotu z odprawy i objęcia bezpośrednim nadzorem działań policyjnych w Sanoku.
3. Wbrew temu, co napisano w artykule, to komendant główny policji, chcąc rozwiać wszelkie wątpliwości związane z zakupem prywatnego auta przez dyrektora BMWP, polecił, by Biuro Spraw Wewnętrznych zebrało szczegółowe informacje dotyczące każdego wątku tej sprawy, a następnie zebrane materiały przekazało do prokuratury, tak by to ona oceniała, czy doszło do złamania prawa, czy nie.
4. Rozwiewając wątpliwości autora i cytowanego posła T. Kaczmarka, dotyczące zlecenia organizacji szkoleń hotelowi „Bukowina” w zamian za ulgi przy sprzedaży aut, warto podkreślić, że w hotelu „Bukowina” nie organizowano (ani przez KGP, ani przez KWP w Krakowie) szkoleń policji. Odbyły się tam jedynie dwie konferencje: szefów biur SIRENE (19-21 października 2011 r.) i zarządu Europolu (30 listopada – 1 grudnia 2011 r.). Wybór miejsca nastąpił zgodnie z zasadami jawnej procedury zamówień publicznych.
5. Wbrew temu, co napisano w artykule ani razu służbowy, zakupiony przez KGP w ramach otwartej, jawnej procedury przetargowej Mercedes Vario Bus nie został wykorzystany do celów prywatnych. Komendant główny i jego zastępcy korzystali z niego, jadąc razem na roczną odprawę służbową do Zakopanego, nie zaś – jak pisze „Gazeta Polska Codziennie”- na suto zakrapianą imprezę. Koszty transportu wielu osób jednym pojazdem są niższe aniżeli przejazd tej samej liczby osób wieloma autami.
Rzecznik Prasowy
Komendanta Głównego Policji
insp. dr Mariusz Sokołowski