"Zadymili" na stadionie
200 policjantów ćwiczyło zwalczanie "zadymy" na stadionie "Wisły" Płock. Najmłodsi stażem wcielili się w rolę "szalikowców", bardziej doświadczeni koledzy musieli ich pacyfikować.
Policjanci - "kibole" starali się wypaść bardzo autentycznie. Rzucali w stronę mundurowych butelkami (pustymi, plastikowymi), wdrapywali się na barierki ochronne, prowokowali okrzykami, które zazwyczaj kibiców drużyny przeciwnej podrywają do regularnej wojny. W przeszłości autentycznych starć było już wiele, dlatego policja co roku przed wiosenną rundą rozgrywek organizuje manewry na stadionie, by przećwiczyć techniki zwalczania burd.
Tym razem w ćwiczebnej akcji wzięło udział 200 policjantów z Płocka, SPPP, Gostynina, Sochaczewa i Sierpca oraz osiem psów ze swoimi przewodnikami. Podczas ćwiczeń odbyła się symulacja sytuacji, kiedy masowo odpalane są race i świece dymne. Kiedy murawa i trybuny skryły się w dymie, na sygnale wjechał wóz bojowy z armatką wodną i ostrymi strumieniami chłodził ewentualne zapędy "zadymiarzy".
Przy okazji sprawdzone zostało działanie klubowego monitoringu, a także skonfrontowano współpracę w ochroną stadionu. - No to wszystko gra, można zaczynać sezon - ocenili te sprawdziany prowadzący ćwiczenia.
"Wisła" Płock po ubiegłorocznym spadku do II ligi ma teraz ambicje na powrót do ekstraklasy, nawet na miejsce w pierwszej trójce.