Pokerowi oszuści w stołecznym kasynie
Takie historie dotychczas można było obejrzeć tylko na filmach. Gra szła o dużą stawkę. Aleksander A., Akopyan A. i Jurii P. chcieli podążyć śladem "Wielkiego Szu", jednak w tym przypadku karty odwróciły się od oszustów. Na jaw wyszło, że dwaj z nich przystąpili do gry wspierani nowoczesną techniką oraz podpowiedziami wspólnika.
Niecodziennie zdarza się, że policjanci podejmują interwencje w kasynach. Z reguły z trudnymi klientami radzą sobie dobrze pracownicy ochrony. W tym przypadku byłoby podobnie, gdyby nie to, że "gracze" okazali się pokerowymi oszustami.
Gdy tylko pojawiły się pierwsze podejrzenia, że przy stoliku karcianym siedzą nieuczciwi klienci, natychmiast postanowiono ich obserwować. Dzięki zachowaniu dyskrecji i ostrożności poznaliśmy metodę, którą mężczyźni wykorzystywali w grze. Oszuści byli pewni siebie. Nie wykazywali w żaden sposób oznak nerwowego zachowania. Aby nie zwrócić na siebie uwagi obsługi kasyna, mężczyźni obstawiali niskie, kilkudziesięciozłotowe stawki. Nikt nawet nie posądziłby ich o nieuczciwość, gdyby na jaw nie wyszło, że dwóch z nich, aby zwiększyć swoje szanse na wielką wygraną w pokera, korzystało z podpowiedzi wspólnika oraz "wsparcia technicznego", w postaci mikrokamery i nadajników radiowych. Informacje o kartach rozdającego, zdobyte w ten sposób, przekazywane były następnie na telefony oszustów. W ten sposób grupa oszustów "grała" prawdopodobnie w kasynach na terenie całej Polski. W końcu "karty odwróciły się". Kolejną wygraną pokrzyżowali pracownicy kasyna, którzy natychmiast powiadomili policjantów z warszawskiego Śródmieścia.
Funkcjonariusze zatrzymali trzech obywateli Rosji: 37-letniego Aleksandra A., 59-letniego Akopyana A. i 33-letniego Jurija P. Podczas kontroli mężczyzn policjanci odkryli u jednego z nich mikrokamerę, zapasowe akumulatorki i mini słuchawki, które umożliwiały mu komunikację ze wspólnikami. Oszuści zostali natychmiast przewiezieni do policyjnego aresztu. Po przesłuchaniu usłyszą zarzuty. Policjanci prowadzący postępowanie ustalą, czy zatrzymana trójka nie próbowała swoich sił jeszcze w innych kasynach i ile zdołała zarobić na swoim procederze.
Niestety zdarza się nieraz tak, że wśród graczy znajdują się tacy, którzy próbują "pomóc" szczęściu. Pokusa szybkiego i łatwego zdobycia pieniędzy jest wielka. Pracownicy kasyn w swojej pracy często spotykają się z próbami oszustwa. W niektórych sytuacjach szansą na udowodnienie, że gracz postąpił nieuczciwie jest nagranie z kamer monitoringu. Dla takiego oszusta nie ma już miejsca w kasynie. Informacja o nim trafia też do innych tego rodzaju lokali. We wszystkich z nich jest on uważany za personę non grata.
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 3.03 MB)