Bandyci przyjechali do Bytomia po pieniądze
Bytomski sąd tymczasowo aresztował 40-letniego sprawcę napadu. Jego 27-letni wspólnik został objęty policyjnym dozorem. Starszy z mężczyzn ukradł 26 - latkowi 10 tys. złotych i bardzo kosztowny naszyjnik. Kiedy wrócił do domu pokrzywdzonego, wtedy do akcji wkroczyli bytomscy kryminalni i zatrzymali mężczyznę i jego wspólników. Policjanci znaleźli przy nich pistolet i amunicję. Teraz grozi im do 12 lat za kratkami.
Początkiem kwietnia tego roku 26-letni mieszkaniec Bytomia został napadnięty w swoim mieszkaniu przy ul. Wrocławskiej. Sprawcy zabrali wtedy 10 tysięcy złotych oraz złoty naszyjnik o wartości około 50 tysięcy złotych. Zawiadomieni o napadzie policjanci rozpoczęli poszukiwania bandytów.
Po kilkunastu dniach do mieszkania 26-latka przyjechali trzej napastnicy. Rabusie żądali od niego 30 tysięcy złotych. Wtedy do akcji wkroczyli bytomscy kryminalni, którzy przygotowali na bandytów zasadzkę. Funkcjonariusze zatrzymali przestępcze trio. Jak się okazało, jednym z agresorów był ten sam 40-latek, który napadł pokrzywdzonego kilkanaście dni wcześniej. Wraz z nim w ręce policjantów wpadli dwaj jego wspólnicy w wieku 26 i 22 lat. Wszyscy trzej, to mieszkańcy województwa opolskiego.
Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. W samochodzie, w którym przyjechali oraz w mieszkaniu jednego z nich, kryminalni znaleźli pistolet na ostrą amunicję oraz kilkanaście sztuk amunicji.
Śledczy zebrali materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie całej trójce łącznie 7 zarzutów. Decyzją sądu 40-latek został tymczasowo aresztowany. Jego 27-letniego kompana prokurator objął policyjnym dozorem. Mężczyzną grozi im teraz kara do 12 lat więzienia.
(KWP Katowice /dk)