Pomoc przyszła ze Świecka
Mężczyzna ulega wypadkowi w domu, zdenerwowana kobieta dzwoni na numer alarmowy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że w telefonie słyszy niemieckiego operatora, z którym nie jest w stanie się porozumieć. Dzięki sprawnie przekazywanym informacjom przez służby polskie i niemieckie udało się uratować rannego mężczyznę.
Do tej sytuacji doszło w miniony piątek na terenie Niemiec. Polka po godzinie 22, dodzwaniając się na numer alarmowy w Brandenburgii, usiłowała przekazać, że mężczyzna, z którym przebywała w mieszkaniu, jest zraniony w rękę i bardzo mocno krwawi, jego stan pogarszał się z każdą chwilą i tracił przytomność. Niemieccy operatorzy linii alarmowej nie byli w stanie zrozumieć zdenerwowanej Polki.
Kluczowa była myśl, aby połączenie przekazać do Polsko-Niemieckiego Centrum Współpracy w Świecku. Tutaj funkcjonariusz lubuskiej policji, rozpoczynając rozmowę, usiłował dowiedzieć się, co się stało. Uspokoił zdenerwowaną kobietę i szybko wytłumaczył, jak opatrzyć rannego do czasu przybycia lekarza. Niestety problemem było ustalenie dokładnego miejsca przebywania. Kobieta była zdezorientowana, nie wiedziała dokładnie gdzie jest. Przy współpracy z niemieckimi funkcjonariuszami udało się ustalić adres i natychmiast wezwać służby ratownicze.
Dzięki profesjonalizmowi polskich i niemieckich służb z Centrum Współpracy w Świecku udało się uratować życie mężczyzny. Gdyby nie policjanci prawdopodobnie nie udałoby się ustalić miejsca do którego należało wysłać pomoc i ta historia nie zakończyła się tak szczęśliwie.
(KWP w Gorzowie Wlkp. / mg)