Policyjni lotnicy z sercem dla 66-latka
Życie tego 66-letniego pacjenta wisiało na włosku. Jedyną szansą dla niego była transplantacja serca. Droga lądowa zajęłaby medykom ponad 4 h, czyli bez szans na przeszczepienie organu. Z pomocą w transporcie niezwykle cennego ładunku kolejny już raz ruszyli policyjni lotnicy z Warszawy. W niecałą godzinę dostarczyli serce policyjnym Black Hawkiem ze Świętokrzyskiego do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu. Dzięki lotnikom i zespołowi transplantacyjnemu serce bije już w nowym człowieku, który z każdym dniem nabiera sił.
Po 18.00 z bazy Lotnictwa Policji na warszawskim Bemowie zgodnie z planem wystartowało Black Hawkiem, wyposażonym w dodatkowy zbiornik paliwa dwóch doświadczonych pilotów i crew chief. Po niecałej godzinie byli już na lądowisku przy szpitalu w województwie świętokrzyskim i oczekiwali w gotowości na zespół transplantacyjny z cennym ładunkiem. Gdy tylko zespół medyków z sercem znalazł się na pokładzie, ruszyli w kierunku Wrocławia. Godzinę później, przed 21:00, serce, na które czekał 66-letni pacjent Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, było już na bloku operacyjnym. Lotnicy natomiast po zatankowaniu paliwa na wrocławskim lotnisku, wrócili do Warszawy i zakończyli misję "Serce".
- Chcemy pomagać i pomagamy, chcemy ratować ludzkie życie i ratujemy. Z taką właśnie misją działają policyjni lotnicy biorąc udział w misjach "Serce". Oprócz swoich typowo policyjnych zadań, podejmują się także realizacji niestandardowych działań. Do takich z pewnością należą transporty organów do transplantacji. Policyjni lotnicy już nie raz pomogli medykom w pilnej potrzebie, gdy życie ludzkie wisiało na włosku. Gdy liczy się dosłownie każda minuta, decyzję podejmujemy szybko i sprawnie organizujemy lot. Pomyślne rokowania dla pacjenta to najlepsza informacja, jaką możemy otrzymać od lekarzy po zakończeniu takiej misji. To był już 30. w ciągu ostatnich dwóch lat lot policyjnych lotników ratujący życie. Najczęściej na pokładzie śmigłowców transportowano serca do transplantacji, ale także dzięki pomocy lotników kilka razy dostarczono inne pilnie potrzebne organy: wątrobę, płuca, nerki i trzustkę. Więc, gdy koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala zwrócił się do nas o pomoc, po szybkim rozpoznaniu sytuacji, odpowiedź mogła być tylko jedna: pomagamy. Nie ma nic cenniejszego nic ludzkie życie. Ratowanie życia jest wpisane w policyjne DNA - mówi insp. Adam Kachel, Dyrektor Głównego Sztabu Policji KGP.
- Policyjni lotnicy kolejny raz nie zawiedli. Pomogli w sytuacji, kiedy przejazd karetki z sercem zająłby prawdopodobnie ponad 4 h, czyli tyle, ile zespół transplantacyjny ma na całą procedurę przeszczepienia, od pobrania narządu, przez transport, po wszczepienie nowego organu. Takie rozwiązanie nie wchodziło więc w grę. Szansą na nowe serce dla naszego pacjenta był tylko transport lotniczy. Na szczęście policjanci mogli pomóc. Sprawa, jak zawsze gdy chodzi o przeszczepienie serca, była niezwykle pilna. Pacjent ze stopniowo pogłębiającą się niewydolnością serca potrzebował nowego organu. Zaawansowane objawy nie pozwalały mu przebywać w domu, coraz częściej dochodziło do zagrażających życiu zaburzeń rytmu serca. Dlatego podjęliśmy decyzję, że bezpieczniej będzie, jeśli pacjent potrzebujący transplantacji zostanie w szpitalu na stałym wlewie leku pobudzającego pracę serca. Do ostatniej chwili sprawdzaliśmy wszystkie parametry medyczne Chcieliśmy mieć pewność, że wszystko zostało jak najlepiej przygotowane i operacja przebiegnie pomyślnie.
Pierwsza faza zakończyła się sukcesem. Pacjent jest już na sali pooperacyjnej, przytomny i pod obserwacją zespołu medycznego wraca powoli do zdrowia. Z pewnością zapamiętamy tę transplantację nie tylko ze względu na idealne zgranie zespołu medycznego i lotników, ale także dlatego, że w naszym ośrodku była to setna transplantacja serca od początku działania programu, tj. od lutego 2021 r., a Państwo macie w tym swój ważny udział - mówi prof. dr hab. n. med. Michał Zakliczyński, kierownik Pododdziału Transplantacji Serca i Mechanicznego Wspomagania Krążenia w Klinice Kardiochirurgii Instytutu Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Tekst: mł. insp. Anna Kędzierzawska, BKS KGP
Foto/Film: podinsp. Kamil Tokarski z KWP w Kielcach, mł. asp. Tomasz Nowak z KWP we Wrocławiu, ZLP GSP KGP
Montaż: Agnieszka Rafalska-Pietras z KWP we Wrocławiu
Poprzednie akcje transportu organów z udziałem policyjnych lotników:
- Lot z sercem
- Z sercem na pokładzie policyjnego Bella
- "Akcja Serce" - pomogli policyjni lotnicy
- Policyjny Black Hawk z sercem na pokładzie
- Wyjątkowy dzień - wyjątkowy dar. Serce w policyjnym śmigłowcu
- Policyjny Black Hawk znów w akcji. Z sercem po serce
- Z Pomorza na Dolny Śląsk - policyjnym Black Hawkiem na ratunek 40-latkowi
- Lot policyjnego "Sokoła" z sercem dla 31-latka
- Ze wschodniej granicy na Pomorze - lot z podwójnym sercem
- Black Hawk z cennym organem na pokładzie
- Majówka z niejednym sercem
- Weekendowa misja z sercem
- Szczęśliwa 13
- Policyjny śmigłowiec zdążył na czas
- Podniebna sztafeta z sercem na pokładzie
- Wakacyjne loty z sercem
- Nowe życie z drugim sercem
- Wspólnie możemy więcej
- Trzynastego - wszystko zdarzyć się może
- Policyjnym Bellem po serce do transplantacji
- Policyjny Black Hawk z trzema organami do transplantacji na pokładzie
- Policyjni lotnicy pomogli dostarczyć organy do transplantacji dla trzech pacjentów
- Nocne loty po życie